Robotka
MOTYWACJA,

Gotowy przepis na to, jak można okazać trochę serca

Nie będę oryginalna, zauważając, że Święta zbliżają się wielkimi krokami! I gdyby nie fakt, że codziennie muszę zajrzeć do kalendarza, żeby sprawdzić gdzie mam jechać na zlecenie, to dalej myślałabym, że jesteśmy w okolicy, mniej więcej, sierpnia. Ale nie, kalendarz mówi, że zaczął się grudzień. Nie do wiary, ale wyjścia nie ma, trzeba to przyjąć za fakt. A wiadomo, że jak Grudzień to za chwilę i Święta. Święta, które dla każdego zapewne znaczą coś troszkę innego.

Dla jednych to głównie spotkanie z rodziną i przyjaciółmi jest takie magiczne, dla innych wigilijne potrawy, na które czekają cały rok, dla jeszcze innych, tych najmłodszych, wiadomo, prezenty pod choinką i wyczekiwanie pierwszej gwiazdki. Są też tacy, dla których Święta te oznaczają wzmożone poczucie samotności, opuszczenia i wyczekiwania wzniecanego przez resztki nadziei. O nich zdajemy się nie pamiętać w tym magicznym okresie, zajęci swoimi sprawami, własną rodziną i wigilijnym barszczem.

Niektórzy z nich jednak mieli szczęście, aby spotkać na swojej drodze wspaniałych ludzi o dużych sercach. Lubię myśleć, że szczęściarzy jest więcej, niż nam się wydaje, a w tym roku to ja miałam szczęście, natrafiając dzięki innym blogerom na ludzi, którzy potrzebują odrobiny serca.

Kaczka i Bebe, dwie blogerki, od pięciu lat prowadzą akcję pod nazwą „Robótka” i jest to akcja bardzo przyjemna i sympatyczna, dlatego też od razu wciągnęłam się w to i ja. Zaraz tłumaczę, o co chodzi, albo niech Bebe i Kaczka wytłumaczą wam same:

”W Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci w Niegowie mieszka gromadka niepełnosprawnych intelektualnie, często też fizycznie, Dzieciaków Starszaków. Małych, dużych, chudych, grubszych, gadatliwych, małomównych, rozumnych i trochę mniej rozumnych.

Wszystkich ich łączy oczekiwanie, że ich ktoś zauważy. Wyłuska z gromady. Dowartościuje przesyłką do konkretnego adresata. Przed świętami Bożego Narodzenia, tak bardzo z definicji rodzinnymi, to czekanie na znak od drugiego człowieka jest w Niegowie tak intensywne, że można je kroić nożem.

…Kto w tym roku pojedzie do domu? Kto znów zostanie? Do kogo przyjdzie list? Czy zadzwonią?…

Nie ma co się łudzić, do Niegowa nie zajrzy żadna wróżka Adoptuszka. Większość Starszaków nie ma już bliskich albo nigdy ich nie miała. Ale wy możecie to na chwilę zmienić. Możecie chwycić kartkę, długopis i napisać kilka ciepłych słów do Wybrańca. Tak, aby nos i łapki przyklejone w Wigilię do okiennej szyby, na chwilę się odkleiły i przytuliły do waszych słów.
Dzieciaki Starszaki nie umieją czytać. Wasze słowa odczytają im Opiekunowie. Nie lubicie pisać? Rysujcie, malujcie, wyprodukujcie kolaż, drzeworyt, gobelin… Wytnijcie kartkę w świątecznym pierniku, wydziergajcie na szydełku. Nagrajcie życzenia na płycie CD. Żadnych nie stawiamy granic waszej fantazji. Wciągnijcie w ten nałóg waszych bliskich i dalszych. Ślijcie te kartki z Polski, ze świata, skądkolwiek możecie. Każda jedna kartka to konkretny uśmiech konkretnego Dzieciaka Starszaka.

Trochę miłości instant w kopercie i pocztowy znaczek.
Nakład niewielki a wdzięczność odbiorców tak ogromna, że wciska w siedzenie.”

Dlaczego by tak nie przystanąć na moment w tej świątecznej bieganinie i nie pomyśleć o kimś, kto przez cały rok nie zajmuje niemal niczyich myśli, kto przez cały rok czeka z nadzieją, że może kiedyś…? Niech kiedyś będzie teraz.
Takich osób jak te w Niegowie jest mnóstwo, wszędzie, w każdym kraju, w każdym mieście…Gdyby tak każdy z nas pomyślał choć na sekundkę i wysłał do takiego kogoś kartkę z serdecznymi życzeniami i być może jakimś drobiazgiem? O ileż radośniej zrobiłoby się na świecie!

Visit Us On FacebookCheck Our Feed
Przeczytaj poprzedni wpis:
Winnie_Pooh
Czy Kubuś Puchatek jest pedałem?

Nie bądźmy tacy zaślepieni! Musimy być bardziej czujni! Nasze dzieci są w wielkim niebezpieczeństwie! Że też nie każdy jest tak spostrzegawczy i...

Zamknij