
Category: STYL ŻYCIA
Styl życia – bo to takie coś, co każdy z nas ma, coś co nadaje sens, coś, po co warto rano otwierać oczy.

Kojelny zjazd sekty, czyli relacja z weekendu w Londynie
Kto śledzi mnie na fejsie, to wie, że w minioną sobotę byłam na spotkaniu z Mateuszem Grzesiakiem. Po raz drugi w Londynie. Byłam bardzo napalona na to szkolenie, bo miało…

W końcu pokonałam lenia
Stało się. Pokonałam lenia, a nie było ławto, bo dziad się zaparł i nie chciał ustąpić. Na jak długo, się okaże, ale madzieja jakaś zawsze jest. Ogólnie nie żebym była jakimś…

Znów się postarzałam…
A Wy nie wiecie, co się wydarzyło w weekend. I to nie było byle co! Znów się postarzałam. Skończyłam 35 lat. Trochę lipa, choć jak dla mnie tragedii nie ma, ale…

Mam hejterów! A już zaczynałam się martwić
Się doczekałam. Nie powiem, żeby mi jakoś spieszno było, ale powiadają, że bloger, który nie ma hejterów, to nie bloger. Wniosek? Swoich hejterów trzeba mieć, a ja nie miałam za…

A mówili mi kiedyś, że przyjaźń nie istnieje
Miałam niespełna 11, może 12 lat, kiedy poznałam Grześka na letniej kolonii. Trudno go było nie poznać, bo on jest jedyny w swoim rodzaju, wyjątkowy pod każdym, ale to…

Mówiłam Wam już, że należę do sekty?
Podobno wiara w siebie, motywacja i samodoskonalenie to część jakiejś nowej, niebezpiecznej sekty. Sekta „Uwierz w Siebie” wciąga i ponoć jak raz wciągnie to na amen. Od lat jestem więc…

Moja emigracja czyli jak to się wszystko zaczęło
Pracę znalazłam jeszcze zanim wsiadłam do samolotu. Pomógł mi dziadek mojego M. Wspomniał, że niedaleko jego domu jest taka agencja, która pośredniczy w szukaniu pracy w UK. Poszłam, wypełniłam kilka…

Jak przetrwać ten cholerny poniedziałek
Poniedziałek. Dzień, który jest obojętny dla tych, którzy nie pracują, nie chodzą do szkoły, nie mają dzieci i w ogóle nic nie robią. Dla całej reszty poniedziałek to dzień, który…

List od przyjaciółki
No więc tak. O Agacie pisałam już nie raz (kto nie czytał bądź nie pamięta, może sobie przypomnieć tu, albo tu). W sobotę miałam z moimi dziewczynami babskie wyjście z…

Robiłam lody, myłam kible, żadnej pracy się nie boję…
Lubię rozpamiętywać dawne czasy. Też tak macie? Często myślę o tym, czym dawniej się zajmowałam, bo nie zawsze byłam tłumaczem (jakbyście nie wiedzieli, to wam mówię). Robiłam wiele różnych rzeczy…

Goście, goście!
W ostatni weekend odwiedziła mnie Lefti ze swoim mężem. Łatwe to nie było, bo w tym celu musieli wsiąść w samolot, więc nie jakieś tam zwykłe spotkanie na ploty (ploty…