SAMSUNG CSC
RODZICIELSTWO,

List do mojej córki

Moja kochana córeczko,

Kiedy się o Tobie dowiedziałam, w pierwszej chwili nie mogłam uwierzyć. Poryczałam się jak dziecko. Stałam w łazience wtulona w Twojego tatę i ryczałam. Ryczeliśmy oboje. I pamiętam, że właśnie od tamtej chwili już nic nigdy nie było takie samo. Inaczej smakowała poranna kawa, inaczej wyglądała droga do pracy, którą pokonywałam od kilku lat, inaczej świeciło słońce.

Miałaś być chłopcem. Tak myślałam i mówiłam wszystkim „czuję to, będzie chłopak, zobaczycie”. Okazałaś się dziewczynką. Gdy zobaczyłam Cię na ekranie, od razu wiedziałam, że jesteś wyjątkowa.

Nie zapomnę nigdy momentu, kiedy po raz pierwszy znalazłaś się w moich ramionach. Zmienił się cały mój świat, nagle zaczął kręcić się wokół Ciebie.

Piszę ten list do Ciebie, bo jest tyle rzeczy, które chciałabym Ci powiedzieć, a których jeszcze mogłabyś nie pojąć… Piszę, aby Ci podziękować. Dziękuję Ci za to, że wzbogaciłaś moje życie. Uczyniłaś mnie matką. Pamiętam, że jeszcze zanim się urodziłaś, ja planowałam jak będę Cię wychowywać, jaką będę mamą. Wtedy było to banalnie proste, widziałam nasze wspólne idealne życie w wyobraźni. Wierzyłam, że byłam gotowa na Twoje przyjście.

Reczywistość mocno mnie zawiodła. Ja sama siebie zawiodłam, bo wszystko, co planowałam, okazało się o wiele trudniejsze, niż myślałam. Nie jeden raz pozwoliłam, aby problemy mnie przerosły. I wtedy nie byłam tą mamą, którą tak bardzo pragnęłam być. Pojawiło się w moim życiu tyle emocji, których dotąd nie znałam i one wywracały mój świat. Nie jestem z siebie dumna, bo wiem, że zasługujesz na to, co najwspanialsze, a ja nie zawsze potrafię Ci to dać. Czasami przegrywam ze zmęczeniem, ze stresem i z własnymi oczekiwaniami. Czasami jest mi wstyd, bo miałam dawać radę, miałam być idealną mamą idealnej córki, a okazuje się, że nie potrafię. Jestem nieidealną mamą idealnej córki.

Wstyd mi najbardziej z tego powodu, że Ty nie zauważasz moich niedoskonałości. Wiem, że dla Ciebie jestem idealna i że kochasz mnie całym swoim serduszkiem. I to sprawia, że wciąż się uczę, jak być Twoją wymarzoną mamą. Dajesz mi siłę każdego dnia, dajesz mi siłę wtedy, kiedy tego potrzebuję. Nic nie koi bardziej niż widok Twojej pięknej twarzy. Czasami mówisz coś do mnie, a ja nic nie słyszę, tylko liczę piegi na Twoim nosku, myśląc o tym, jaka jesteś niesamowita.

Dziękuję Ci za to, że pchasz mnie do przodu, dodając sił i motywacji. Jesteś moim najlepszym nauczycielem. Nauczyłaś mnie kochać bezwarunkowo i na zawsze. Każdy dzień spędzony z Tobą jest lekcją. Najwięcej uczę się o sobie samej, o tym, kim jestem. I to właśnie Ty wyzwalasz we mnie chęć do tego, by co dzień być lepszą.

Dziś mija siedem lat, od kiedy przyszłaś na świat. Siedem cudownych, pełnych miłości i wzruszeń lat. I dziś nauczyłam się kolejnej rzeczy. Nie jesteś tu po to, aby spełniać moje oczekiwania. Nie jesteś tu po to, aby spełniać oczekiwania kogokolwiek. To ja muszę się starać, muszę walczyć ze sobą, muszę być coraz silniejsza i dojrzalsza. To ja jestem tu po to, aby spełnić Twoje oczekiwania i muszę zasłużyć na to, żebyś kiedyś, kiedy pojmiesz, o co chodzi w tym naszym życiu, mogła powiedzieć „mam wspaniałą mamę”. To mi się nie należy, na to muszę zapracować. Od dziś zakasuję rękawy i biorę się do pracy.

Moja najwspanialsza dziewczynko, kocham Cię tak, jak nikt nigdy jeszcze nikogo nie kochał. I jestem kochana tą samą miłością. Dziękuję Ci za to, że jesteś moją córką.

Mama.

SAMSUNG CSC
RODZICIELSTWO,

List do mojej córki

Moja kochana córeczko,

Kiedy się o Tobie dowiedziałam, w pierwszej chwili nie mogłam uwierzyć. Poryczałam się jak dziecko. Stałam w łazience wtulona w Twojego tatę i ryczałam. Ryczeliśmy oboje. I pamiętam, że właśnie od tamtej chwili już nic nigdy nie było takie samo. Inaczej smakowała poranna kawa, inaczej wyglądała droga do pracy, którą pokonywałam od kilku lat, inaczej świeciło słońce.

Miałaś być chłopcem. Tak myślałam i mówiłam wszystkim „czuję to, będzie chłopak, zobaczycie”. Okazałaś się dziewczynką. Gdy zobaczyłam Cię na ekranie, od razu wiedziałam, że jesteś wyjątkowa.

Nie zapomnę nigdy momentu, kiedy po raz pierwszy znalazłaś się w moich ramionach. Zmienił się cały mój świat, nagle zaczął kręcić się wokół Ciebie.

Piszę ten list do Ciebie, bo jest tyle rzeczy, które chciałabym Ci powiedzieć, a których jeszcze mogłabyś nie pojąć… Piszę, aby Ci podziękować. Dziękuję Ci za to, że wzbogaciłaś moje życie. Uczyniłaś mnie matką. Pamiętam, że jeszcze zanim się urodziłaś, ja planowałam jak będę Cię wychowywać, jaką będę mamą. Wtedy było to banalnie proste, widziałam nasze wspólne idealne życie w wyobraźni. Wierzyłam, że byłam gotowa na Twoje przyjście.

Reczywistość mocno mnie zawiodła. Ja sama siebie zawiodłam, bo wszystko, co planowałam, okazało się o wiele trudniejsze, niż myślałam. Nie jeden raz pozwoliłam, aby problemy mnie przerosły. I wtedy nie byłam tą mamą, którą tak bardzo pragnęłam być. Pojawiło się w moim życiu tyle emocji, których dotąd nie znałam i one wywracały mój świat. Nie jestem z siebie dumna, bo wiem, że zasługujesz na to, co najwspanialsze, a ja nie zawsze potrafię Ci to dać. Czasami przegrywam ze zmęczeniem, ze stresem i z własnymi oczekiwaniami. Czasami jest mi wstyd, bo miałam dawać radę, miałam być idealną mamą idealnej córki, a okazuje się, że nie potrafię. Jestem nieidealną mamą idealnej córki.

Wstyd mi najbardziej z tego powodu, że Ty nie zauważasz moich niedoskonałości. Wiem, że dla Ciebie jestem idealna i że kochasz mnie całym swoim serduszkiem. I to sprawia, że wciąż się uczę, jak być Twoją wymarzoną mamą. Dajesz mi siłę każdego dnia, dajesz mi siłę wtedy, kiedy tego potrzebuję. Nic nie koi bardziej niż widok Twojej pięknej twarzy. Czasami mówisz coś do mnie, a ja nic nie słyszę, tylko liczę piegi na Twoim nosku, myśląc o tym, jaka jesteś niesamowita.

Dziękuję Ci za to, że pchasz mnie do przodu, dodając sił i motywacji. Jesteś moim najlepszym nauczycielem. Nauczyłaś mnie kochać bezwarunkowo i na zawsze. Każdy dzień spędzony z Tobą jest lekcją. Najwięcej uczę się o sobie samej, o tym, kim jestem. I to właśnie Ty wyzwalasz we mnie chęć do tego, by co dzień być lepszą.

Dziś mija siedem lat, od kiedy przyszłaś na świat. Siedem cudownych, pełnych miłości i wzruszeń lat. I dziś nauczyłam się kolejnej rzeczy. Nie jesteś tu po to, aby spełniać moje oczekiwania. Nie jesteś tu po to, aby spełniać oczekiwania kogokolwiek. To ja muszę się starać, muszę walczyć ze sobą, muszę być coraz silniejsza i dojrzalsza. To ja jestem tu po to, aby spełnić Twoje oczekiwania i muszę zasłużyć na to, żebyś kiedyś, kiedy pojmiesz, o co chodzi w tym naszym życiu, mogła powiedzieć „mam wspaniałą mamę”. To mi się nie należy, na to muszę zapracować. Od dziś zakasuję rękawy i biorę się do pracy.

Moja najwspanialsza dziewczynko, kocham Cię tak, jak nikt nigdy jeszcze nikogo nie kochał. I jestem kochana tą samą miłością. Dziękuję Ci za to, że jesteś moją córką.

Mama.

Visit Us On FacebookCheck Our Feed
Przeczytaj poprzedni wpis:
unsplash_52d9133506548_1
Krótka historia bez końca

Najpierw poznałam ją. Ma na imię Krystyna. Pierwsze wrażenie całkowicie niekorzystne. W areszcie spędziła całą noc, a gdy tłumaczyłam dla...

Zamknij